Jak dieta wpływa na samopoczucie?

Jedzenie, nasz codzienny jadłospis nie pozostaje bez wpływu na codzienne samopoczucie. Dobre jedzenie to dobre samopoczucie, słodkie przekąski to poprawa nastroju, dlatego sięgamy po nie w czasie chandry. Dieta i nasze samopoczucie są ze sobą splecione, więc co to dla nas oznacza? Co jeść, aby czuć się dobrze? Czego nie jeść, żeby nie popadać w chandrę?

Jak dieta szkodzi samopoczuciu?

Wpływ diety na nasze samopoczucie może być krótkofalowy lub długofalowy. W pierwszym przypadku oznacza on pogorszenie bądź poprawę nastroju na określony czas. Negatywny wpływ widać po zjedzeniu obfitego, ciężkostrawnego posiłku. Momentalnie pojawia się uczucie ciężkości, zmęczenie, a często także zgaga, niestrawność, a w skrajnych przypadkach wymioty.

Pozytywna poprawa wiąże się, np. z zafundowaniem sobie czekolady lub ciastek w chwili chandry. Zawarty w słodyczach cukier stymuluje wytwarzanie serotoniny odpowiedzialnej za odczuwanie zadowolenia. Nie jest to jednak efekt na dłużej, dlatego nie należy batoników ani słodyczy ogólnie traktować jak sposób na osiągnięcie szczęścia. W drugim przypadku, długofalowego wpływu diety na zdrowie wiąże się to z niepoprawnym jadłospisem, z posiłkami ubogimi w tłuszcze, węglowodany, białka, witaminy i mikroelementy, niezbędne organizmowi. Na początku ubytki są niezauważalne, lecz czasem powodują pogorszenie funkcjonowania wszystkich układów ciała, przyczyniają się do ciągłego zmęczenia, poirytowania, nadmiernej płaczliwości.


Sprawdź ofertę cateringu dietetycznego w miastach:

Szukasz innego miasta? Zobacz na stronie: https://fit-catering.pl/zasady-dostaw/

Głodny człowiek to niezadowolony człowiek

Pusty  żołądek nikogo nie nastraja dobrze. Ma wpływ na nasze nastroje, dobre i złe. Nie ma przesady w stwierdzeniu, że gdy człowiek jest głodny, to i zły, a przynajmniej mocno podenerwowany i łatwy do zirytowania. Prawie każdy zna takie odczucia ze swojego doświadczenia. Nie jest to jednak żadna fanaberia ani zmienność humorów.

Głód, zwłaszcza intensywny, powoduje że poziom cukru we krwi spada, a to przyczynia się do nadmiernej kłótliwości. Oczywiście nie oznacza to, że przed każdym posiłkiem będą pojawiać się kłótnie, trzeba mieć jedynie świadomość, że wygłodzenie nie jest dla ciała stanem korzystnym. Osoby, które próbują odchudzać się przy pomocy głodówek bardzo często są kłótliwe, nieprzyjemne dla innych, zirytowane, gdyż wystawiają ciało na ciągły spadek cukru. Spadek cukru w organizmie powoduje, że część mózgu zwana podwzgórzem rozpoczyna produkcję greliny i leptyny, zaburzających prawidłowe działanie gospodarki hormonalnej. Skutkuje to blokadą produkcji serotoniny, znanej jako hormon szczęścia i znaczącym pogorszeniem się samopoczucia. Aby jednak pojawiły się nieprzyjemne objawy – złość, agresja, irytacja – poziom cukru musi spaść poniżej wartości 55 mg/dl.

Podstawy zdrowej diety

Dbanie o siebie można zacząć właśnie od diety, a dokładniej od zdrowej diety. Kupowanie sobie nowych gadżetów czy ubrań poprawia nastrój, jednak codzienne pełnowartościowe posiłki i zdrowy styl życia mają ogromny wpływ na nasze samopoczucie.

Wśród najważniejszych podstaw zdrowej diety jest wprowadzenie do jadłospisu zróżnicowanych produktów, w odpowiednich ilościach. Oznacza to, że wszystkiego powinno być po równo, nie należy skupiać się wyłącznie na jednym albo dwóch zdrowych produktach. Podstawą diety wpływającej korzystnie na ogólny nastrój są produkty pełnoziarniste. Ciemne pieczywo, makaron, ryż są nie tylko zdrowsze, ale mają również dodatkowe działanie. Oczyszczają organizm z nadmiaru toksyn, które w nim zalegają. Im więcej toksyn, tym większe poczucie dyskomfortu, ociężałość, zarówno fizyczna, jak i psychiczna. Wynika to z faktu, że blokują one swobodny przepływ substancji odżywczych oraz tlenu. To z kolei ogranicza poprawne funkcjonowanie układu nerwowego powodując wahania nastroju, zmęczenie, poirytowanie, chandrę, skłonność do płaczu, pogorszenie koncentracji.

Białe pieczywo oraz biała mąka powinny zniknąć z jadłospisu lub pojawiać się w nim sporadycznie. Obciążają organizm, podobnie jak potrawy tłuste, nasycone tłuszczami zwierzęcymi. Z tego powodu istotne jest także to, jak przygotowuje się dania. Nie jest koniecznym rezygnacja z mięsa, choć warto zmienić podejście do niego. Badania wykazały, że jedzenie go codziennie, zwłaszcza mięsa czerwonego, smażonego na głębokim tłuszczu, z gęstymi sosami z jednej strony obciąża całe ciało – w tym układ krwionośny – jak i przyczynia się do większej skłonności do agresji.

Uszczuplenie mięsnych posiłków do 3 w tygodniu już pozwoli poczuć różnicę. Zwłaszcza jeśli zamiast smażenia, wybierze się gotowanie lub grillowanie, a zamiast ciężkiej wołowiny lekkiego kurczaka. Dodatkowym minusem spożywanie mięsa w nadmiarze jest dostarczanie złych kwasów tłuszczowych. Pozytywne kwasy tłuszczowe omega-3, omega-6 znajdują się w rybach oraz roślinach. Poprawiają samopoczucie, sprzyjają pracy układu nerwowego, wspierają gospodarkę hormonalną, w tym wytwarzanie endorfin i serotoniny.

Cukier – tak, ale nie każdy

Wszyscy znają tę sytuacje: trudny dzień w pracy, w szkole, kłótnia z bliską osobą, bolesna miesiączka, zimowa chandra i w dłoni od razu ląduje czekoladowy batonik albo nawet cała tabliczka czekolady. Przyjemność jest duża, poprawa nastroju wyraźna, ale krótkotrwała. Poza tym sięganie po słodycze, niezależnie od ich formy, za każdym razem kiedy ma się gorsze samopoczucie to krok ku nadwadze. Ona z kolei powoduje dalsze i dłuższe pogorszenie się nastroju, często oddalając od zdrowej diety.

Aktualne badania nad tym jak dieta wpływa na samopoczucie podają, że zamiast cukrów prostych znajdujących się w łatwo dostępnych słodyczach lepiej sięgnąć po zdrowe przekąski. Dające jednak taki sam efekt. Pozytywnie na poradzenie sobie ze smutkiem, niezadowoleniem, rozdrażnieniem wpływają: jagody, kawa parzona (bez dodatku mleka, cukru), banany, ciemna czekolada (dostarczająca magnezu i żelaza), kurkumina, a także produkty zawierające kwasy omega-3, znajdujące się przede wszystkim w rybach, np. łososiu. Dobrze sprawdzają się również produkty białkowe, w tym jajka. Zamiast zjadać batonika za batonikiem, lepiej sprawdzi się ugotowane jajko albo omlet. Ugotowane jaja mają także tę zaletę, że na dłużej wypełniają żołądek, co zmniejsza ryzyko nagłego głodu i związanego z tym rozdrażnienia.

Jedzenie a stan psychiczny

Produkty spożywcze mają istotny wpływ dla ciała, jego działania, rozwoju, jak również dla mózgu. Zdrowe, pozbawione nadmiaru konserwantów produkty, kupowane z rozwagą oraz przygotowywanie ich w sposób zachowujący ich wartości odżywcze to doskonałe wsparcie nie tylko zdrowia fizycznego, ale i psychicznego.

Układ nerwowy reaguje na braki witamin i minerałów szczególnie mocno. W chwilach przedłużającego się złego nastroju, jak i w czasie chwilowego załamania zamiast od razu sięgać po proszki, trujące organizm chemią, lepiej przemyśleć zawartość swojej lodówki. Warto pamiętać, że większość minerałów i witamin można suplementować z jedzenia. Dotyczy to także witamin z grupy B, niezbędnych dla zdrowia mózgu i nerwów. Ubytki w ilości witaminy B mogą w pośredni sposób przyczyniać się do rozwoju depresji. Już samo to pokazuje jak istotne jest dobieranie składników spożywczych pod kątem potrzeb organizmu ograniczenie niezdrowych fast foodów do minimum i dostarczanie organizmowi większej dawki kalorii przy wzmożonym wysiłku. Tak umysłowym, jak i fizycznym.